Od dłuższego czasu w Jaworznie powtarzają się epizody trucia psów. Ktoś pozostawia na trawnikach kiełbasy wypełnione różnymi środkami chemicznymi, które zatruwają organizm zwierzęcia. Ostatnio na taką sytuację napotkała pani Katarzyna, której pupil przeżył tylko dzięki błyskawicznej interwencji właścicieli.
Do zdarzenia doszło na terenie zielonym pomiędzy blokami przy ulicy Zacisze. Pani Katarzyna wyszła na spacer z dzieckiem i psem. Gdy skupiała się nad pociechą, jej pies zaczął jeść znaleziony kawałek kiełbasy. Właścicielka w porę wyjęła mu ją z pyska i spostrzegła, że kawałek mięsa nasączony jest nieznaną substancją. W gabinecie weterynaryjnym okazało się, że w wydrążonej kiełbasie znajdowały się nasączone trutką trociny.

Co robić?

Jeśli pies zdąży zjeść zatrutą kiełbasę, w pierwszej kolejności należy wywołać wymioty, aby pies zwrócił jak największą część jedzenia. Następnie należy jak najszybciej skontaktować się gabinetem weterynaryjny. W przypadku psa pani Katarzyny, mimo natychmiastowej interwencji właścicielki, markety wątrobowe i tak były podwyższone. Właścicielka złożyła również zawiadomienie na policji w związku z usiłowaniem zabójstwa zwierzęcia.